Alfabet wystąpień publicznych
21/09/2018, 10:17
A
Atrakcyjny wygląd – z naszego doświadczenia wynika, że w wystąpieniach publicznych trochę pomaga, ale często przeszkadza. Od atrakcyjnych wymaga się więcej, a ich potknięcia bezlitośnie punktuje. Lepiej sprawdza się profesjonalny wygląd. Przy czym, jak ktoś już jest atrakcyjny, to trudno. Niech się nie martwi i dobrze przygotuje.
Aktywny prezenter – zdziwicie się, ale jesteśmy za. Uważamy, że nie ma nic gorszego od osoby, która stoi na scenie jak słup soli. Nuda jest waszym wrogiem numer jeden. Tępimy natomiast nadaktywność.
Atak – jedna z technik stosowanych w przemówieniach perswazyjnych. Wykorzystuje się ją tylko, po to żeby zachęcić do działania swoich popleczników lub zmobilizowania już pozyskanych odbiorców
B
Biały kolor u kobiet – odradzamy i już mówimy dlaczego. W naszej kulturze biel jest symbolem niewinności, czystości, ale i delikatności. Na pewno nie jest to kolor kojarzony z władzą i biznesem. Biel jest modna, ale nie dla dyrektorek, nie dla prezesek, nie w polityce. Pani naczelnik też odradzamy.
Bluzka kwiecista – jesteśmy przeciwni, tak jak rombom. Patrz także „Wzory na ubiorach”
C
Charyzma – coś, co zniknęło z przemówień polityków i ludzi biznesu kilka lat temu. Zdarzała się jeszcze w wystąpieniach Steve’a Jobsa.
Co zrobić podczas pierwszych 90 sekund – przede wszystkim nie stracić ich na denerwowanie się. Ten czas jest najważniejszy dla całej prezentacji. Wtedy trzeba nawiązać kontakt z salą, przede wszystkim wzrokowy, później to już idzie z górki!
D
Drżące ręce – odradzamy trzymanie w nich mazaka, bo będzie tylko gorzej. Wszystko co bierzemy do rąk w czasie prezentacji powinno być wykorzystane – mazak do pisania, wskaźnik do wskazywania. Jak nie wiecie co zrobić z rękami podczas prezentacji, zgłoście się do nas. Powiemy.
Drżące wszystko – na pewno nie informować o tym wszem wobec i każdemu z osobna. Zagadka: jeśli powiecie ludziom „mam nadzieję, że nie widzicie jak mi drżą kolana”, to gdzie wtedy spojrzą?
E
Eee tam, jakoś to będzie – nie polecamy takiego podejścia. Raz się może udać, a drugi już nie. Lepiej się przygotować, nawet przez chwilę. Ułożyć myśli, ustalić najważniejsze punkty wypowiedzi. Chodzi o to, żeby było dobrze, a nie tylko „jakoś”. Wiemy, co pomoże uratować każdą prezentację, ale trzeba się do nas odezwać: Przemówienia
Ekran – ma pomagać, a nie kraść całą naszą uwagę. Ona musi się koncentrować na odbiorcach. Ale nie chodzi też o to, żeby stać na środku ekranu zasłaniając ludziom obraz. Patrz „Slajdy”.
F
Flip chart – doceniają go ci, którzy uważają, że podczas prezentacji powinno się coś dziać. Powinni się nim zainteresować wszyscy, którzy za długo mówią i chcieliby to zmienić. Lepszy niż slajdy.
Fajna prezentacja – jest najczęściej wtedy, gdy traficie z tematem. Warto sobie zadać pytanie kto będzie na sali, czego potrzebuje, co mu się przyda, czego się boi, co mu się spodoba. Fachowo nazywa się to analizą widowni i naprawdę się sprawdza.
G
Gadżety – zrobiły się modne podczas publicznych występów. Wyciąganie z torby bannerów, składanych krzeseł, flag, chlebów, świńskich łbów, wszystkiego, co można pokazać odbiorcom pomoże pod warunkiem, że będzie miało jakiś związek z tym, o czym mówicie.
Gala – tu liczy się ubiór, wysokie obcasy oraz odrobina patosu. I żeby mówcy pamiętali, że konkurują z bankietem, więc trzeba się streszczać.
H
Hałas z zewnątrz – interweniujemy tylko wtedy, gdy jesteśmy pewni, że coś się da z tym zrobić np. zamknąć okno. Gdy jest naprawdę głośno ogłaszamy przerwę i staramy się rozwiązać problem. Nie pytamy „czy Państwu to przeszkadza”, bo natychmiast będzie przeszkadzało bardziej.
Historyczne przemówienia – były dłuższe, czego nie żałujemy. Miały w sobie dużo charyzmy, trzymały się zasad retoryki i były o czymś – tego nam brak.
I
Innowacyjny – wiodący, zetatyzowany oraz inne słowa lub zwroty z języka specjalistycznego i korporacyjnego sprawdzają się na spotkaniach wewnętrznych. Dla ludzi spoza środowiska brzmią dziwnie, a zdarza się, że niezrozumiale. Tym, którzy często przemawiają, możemy podpowiedzieć jak pracować nad językiem. Patrz „Prezentacja”.
Internet – doradzamy, żeby zawsze zapytać czy będzie do niego dostęp na sali. Jeśli uzyskamy solenne zapewnienie, że tak, mimo wszystko przygotujmy plan B.
I sam już nie wiem jak – ale my wiemy. Możemy przygotować treść przemówienia, wybrać kluczowe przekazy, przeprowadzić trening, przyjrzeć się prezentacji, prezenterowi oraz poprawić to i owo.
J
Jakie pytania zadać przed wystąpieniem – zachęcamy do tego, żeby wszystkie potrzebne. Pytajcie o odbiorców, warunki techniczne, wielkość sali i wiele innych. Im więcej informacji, tym mniej głupich wpadek.
K
Kluczowy przekaz – osławiony key message, powinien być w każdym przemówieniu i prezentacji. Nie więcej niż trzy tezy, które wprowadzicie na początku i później będziecie do nich wracać. Przypominamy zasadę „to samo, ale nie tak samo”. Patrz „Powtarzanie”
Kolor – lubimy. Jest jednym z elementów kształtowania wizerunku na etapie „otwierania drzwi”, „pierwszego wrażenia”. Wpływa na bycie zauważonym. Ale ostrożnie, musi być odpowiedni, dobrany do osoby i nie przerysowany. Naprawdę warto z nami o tym porozmawiać.Patrz także „Ubiór”
Kontakt wzrokowy – uważamy, że bez niego ani rusz. Mieli rację, że wbijali nam to do głowy szacowni profesorowie na uniwersytecie Georgetown podczas zajęć „Public speaking”. Raz tylko ich przywołujemy musi być naprawdę ważna. Uwaga – kontakt wzrokowy, chociaż inaczej, nawiązuje się zarówno podczas niewielkich prezentacji, jak i dużych wystąpień publicznych. Zobacz także hasła „Co zrobić podczas pierwszych 90 sekund”, „Prezentacja” i „Wystąpienia publiczne”.
L
Lenistwo nie popłaca – dlatego zachęcamy, żeby się przygotować do każdej prezentacji i wystąpienia publicznego. Opracować strategię wypowiedzi, zaplanować jej przebieg, zrobić slajdy, a w niektórych przypadkach wybrać także elementy audio i wizualne. W końcu wybieracie się na scenę mniejszą lub większą, ale zawsze. Patrz także „Ee tam, jakoś będzie”
Ludzie – jesteśmy zdania, że tak generalnie nie są naszymi i waszymi wrogami. Prezenterzy, zwykle okazują niechęć lub lekceważenie swoim odbiorcom niewerbalnie, czyli np. poprzez mimikę twarzy, ton głosu, ruch ciała. Z naszego doświadczenia wynika, że słuchacze to zauważają i odreagowują. Nie polecamy.
Ł
Ładny lub dobry wygląd – nie mylić z atrakcyjnym. Uważamy, że może go wypracować każdy prezenter i mówca. Amerykanie mówią, żeby podczas przemówienia wyglądać „trochę lepiej niż nasi odbiorcy”. Wygląd powinien budować autorytet, ale nie tworzyć barier, żeby odbiorcy mogli się z nami utożsamiać. Bądźcie tacy jak oni, tylko odrobinę bardziej. Zobacz także hasła „Atrakcyjny wygląd”, „Kolor”, „Prezencja” i „Ubiór”.
M
Muzyka – jesteśmy za, ale nie zawsze. Za to całym sercem zachęcamy – odkrywajcie nowe motywy muzyczne. Piosenek, które mówią o sukcesie i o tych, którym się udało, jest wiele. Nie musi to być za każdym razem „We are the champions”.
Męczący prezenter – to taki, który podczas prezentacji lub wystąpienia robi powtarzalne, nerwowe ruchy, najczęściej drobne np. stukanie długopisem lub palcem w mównicę, bawienie się kosmykiem włosów, drapanie za uchem. Podobnie denerwujący jest cieknący kran kap, kap, kap, kap, kap
Mówimy do kogoś, nie do siebie – tylko tak dla przypomnienia. Wasze przemówienie nie będzie fajne, jeśli nie stanie się ich przemówieniem. Po co się wysilać: przygotowywać kluczowe przekazy, dobierać kolory, ubiór, szukać gadżetów, jeśli nie zobaczycie błysku ich w oczach, potakiwania głową, aprobaty, zachwytu?
Mowa ciała – rzeczywiście mówi. Doradzamy, żebyście nie skupiali się tylko na gestach. Równie ważny jest ton głosu, akcentowanie, pauzy w wypowiedziach, zagospodarowanie przestrzeni. Ręce nie powinny przeszkadzać. Jeśli chcecie żeby pomagały, odezwijcie się do nas. Zdziwicie się jak niewiele potrzeba.
N
Nerwy – mogą się pojawić, ale nie powinny paraliżować. Odrobina emocji w głosie nawet się przyda. Co zrobić, żeby się nie denerwować? Nie powtarzajcie: nie denerwuję się, nie denerwuję, nie denerwuję, bo będzie jeszcze gorzej. Lepiej nas wezwać na ratunek. Pomożemy. Zobacz także hasła „Drżące ręce” i „Drżące wszystko”.
Nowe ubrania, buty, fryzura – zabraniamy przed wystąpieniem. Ostrzegamy także przed dłuższym opalaniem, nowymi okularami, komputerem. Wszystkim czego nie wypróbowaliście, a co może dolać oliwy do ognia. Jeśli już macie się denerwować, to nie z tak głupiego powodu. Patrz także „Zakupy przed prezentacją i wystąpieniem”.
O
Odbiorcy – pamiętajcie tylko, że każdy przemawiający ich potrzebuje. Wy potrzebujecie ich, oni Was. Proste przypomnienie, a jak wiele zmienia. Zobacz także hasła „Ludzie” Mówimy do kogoś, nie do siebie, nie do sufitu i nie do podłogi.
Okazja – zawsze jest lub będzie jakaś i może warto do niej nawiązać. Najlepiej to zrobić na początku przemówienia lub prezentacji, bo pomaga nawiązać kontakt z odbiorcami. Nasza rada – nie przypominajcie ludziom rocznic i wydarzeń, które się źle kojarzą np. „właśnie mija rocznica spotkania, podczas którego grupę naszych pracowników okradziono z kart kredytowych „.
Organizacja treści – Polecamy. Co powiecie na taki plan wypowiedzi: 1. obudź się 2. to dotyczy ciebie 3. ogólnie mówiąc, 4. na przykład 5. I co z tego?
P
Prezentacja – będzie dobrze! Trzeba tylko zastosować się do zasad: odrywać oczy od slajdów, pamiętać o kontakcie wzrokowym, oszczędnie wykorzystywać mowę ciała, obserwować reakcję ludzi i jeśli się tylko da – nawiązywać rozmowę, szczególnie starannie przygotować wstęp, nie używać żargonu za wyjątkiem spotkań specjalistycznych, uśmiechnąć się, ale nie chichotać… To na dobry początek, bo jest też wiele innych zasad
Przedstawienie mówcy – jest okazją, by powiedzieć dobrze o osobie, która za chwilę zabierze głos, czyli o tobie. Można o tym pomyśleć wcześniej i poprosić prowadzącego o przedstawienie. W cudzych ustach pochlebne słowa zabrzmią naturalnie, a mówca poczuje się pewniej.
Prezencja – występujących oceniamy nie tylko na podstawie tego, co mówią, ale jak wyglądają. Za krótka spódnica albo za długie spodnie wzbudzają podobne emocje jak kontrowersyjne słowa. Czy warto się przeciw temu buntować czy po prostu zadbać o to, żeby swoim wyglądem nie wzbudzać fali niepochlebnych komentarzy?
Powtarzanie – oczywiście, że tak, ale zgodnie z zasadą „to samo, ale nie tak samo”.
R
Różowe bluzki i sukienki z napisami – coś, co tępimy u wszystkich osób prezentujących się publicznie.
Rajstopy białe – jak wyżej, a może nawet jeszcze bardziej. Po skończeniu gimnazjum mogą je nosić tylko baletnice.
S
Siedzącym na scenie – przypominamy, że warto sprawdzić jak wygląda na siedząco ich koszula, marynarka, a paniom – spódnica. Chyba, że chcą to zobaczyć dopiero na zdjęciu lub w bezpośredniej relacji internetowej.
Slajdy – zwykle jest ich za dużo, za dużo tekstu i zbyt techniczne. Nas jednak zawsze fascynuje to, że prezenterzy nie wiedzą, co się dzieje z publicznością po zgaszeniu świateł… chrrr…, chrrr…, psiii…
Stojącym na scenie – doradzamy, żeby koniecznie poprosili o mównicę lub pulpit. Jeśli ich nie będzie, zdecydujcie się na trening poruszania podczas prezentacji i mowy ciała – najlepiej u nas. Nie panikujemy, to naprawdę trzeba przećwiczyć!
Ś
Ścianki firmowe – jesteśmy za, ale nalegamy na małe litery i symbole.
Ściskanie rąk – jak najbardziej przed wejściem na scenę. Byle nie za długo, w kuluarach, po przemówieniu. Pomaga nawiązać kontakt z odbiorcami. Wiele kontrowersji wzbudza ściskanie rąk przez polityków „na bazarku”. Absolutnie polecamy. Taki sposób zjednywania wyborców jest uważany za najbardziej skuteczny na całym świecie. W teorii marketingu politycznego istnieje nawet sformułowanie „shaking hands and kissing babies”. Bez ściskania rąk na bazarkach i całowania dzieci nie ma kampanii wyborczej.
T
Tło – może da się sprawdzić wcześniej jaki ma kolor i dopasować ubiór? Na niebieskim tle czerwona bluzka nie jest dobrym pomysłem. Są jeszcze tła, które coś obrazują. Politycy dla ocieplenia wizerunku stają na tle ludzi. Nigdy samemu nie eksperymentować z takim tłem!
U
Ubiór – zawsze dostosowany do okazji, pełnionej roli, stanowiska czy pozycji. To nie wszystko. Dopasowany także do sylwetki, wieku, niekrępujący ruchów, niewzbudzający kontrowersji – patrz „Rajstopy białe”
Ukłon – uchodzi prezenterom scenicznym i aktorom. Przemawiający może lekko skinąć głową i to wystarczy. Chyba, że siedzący na sali przekazali nam wielomilionową dotację lub jak jeden mąż wsparli naszą inicjatywę. Wtedy dziękujemy i kłaniamy się głęboko.
W
Wstęp – powinien posłużyć do nawiązania kontaktu z salą. Ktoś kiedyś zrobił analizę i ustalił, że jest 10 rodzajów wstępów, które się sprawdzają w wystąpieniach publicznych. Chętnie podzielimy się tą wiedzą
Wzory na ubiorach – prosimy i nalegamy, aby z nich zrezygnować albo odłożyć na inne spotkania. Dopuszczalne malutkie wzorki na małym elemencie garderoby – na apaszce, krawacie.
Wystąpienia publiczne – tu także trzeba się stosować do zasad: przygotować przemówienie, a zwłaszcza wstęp, nie nudzić, jeśli ma się charyzmę – to dawać! Sprawdzić scenografię, utrzymywać kontakt wzrokowy z salą, nie czytać z kartki, dopasować ubiór do okoliczności, posługiwać się mową ciała, a czasem pomocami i symbolami, pamiętać, że im większa sala, tym więcej patosu w słowach i obrazie… Możemy tak wymieniać jeszcze bardzo długo!
Z
Zakończenia – jest kilka rodzajów, ale nikt ich jeszcze nie uporządkował. My doradzamy, żeby na zakończenie raczej puentować niż podsumowywać. Zawsze trzeba się zwrócić do słuchaczy – o czymś przypomnieć, do czegoś zachęcić, wezwać lub zaapelować. Na pewno bez kartki!
Zakupy przed prezentacją i wystąpieniem – odłożyć na po. Na każdej nawet najmniejszej scenie trzeba się czuć pewnie i bezpiecznie, a tego nie zapewni nam ubranie, które wczoraj kupiliśmy. Lepiej wybrać z tego co mamy w szafie niż stojąc na sali zastanawiać się, jak na nas leży nowa bluzka czy koszula.